Wpisz co najmniej 3 litery...

2023-07-27

Żuk z Kolorado – czyli o tym jak stonka została dywersantem

Tuż po II wojnie światowej niemal całe polskie społeczeństwo zaangażowało się w obronę przeciw prawdziwej inwazji. Mężczyźni, kobiety i dzieci wkraczali do walki z pasiastym dywersantem, zrzucanym przez samoloty zachodnich imperialistów wprost na pola ziemniaków! Nierówna walka podsycana była propagandą władzy, a głównym wrogiem tamtego czasu była... stonka.

Nowy wróg młodej Rzeczypospolitej Ludowej

Od początku lat 50. Polska, a także sąsiadujące z nią kraje borykały się z plagą stronki. Był to stosunkowo nowy szkodnik na terytorium naszego państwa. Nie występował powszechnie, dlatego też wielu obywateli nie wiedziało, jak on wygląda. W związku z tym władze lokalne i państwowe wydawały dekrety, odezwy, plakaty z rysunkami lub zdjęciami szkodnika. Zachęcano całe społeczeństwo do zbierania żuków z krzaków ziemniaka.  Nawet dzieci, kosztem zajęć szkolnych, chodziły zbierać stonkę na ziemniaczanych polach.

Do walki z żarłocznym wrogiem wykorzystywano najróżniejsze sposoby. Nie omieszkano nawet zastosować nagrody pieniężnej, rodem z dzikiego zachodu, za nazbieranie największej ilości żarłocznych chrząszczy! Deficyt opryskiwaczy zmusił do podjęcia ostatecznych kroków: w pasażerskich samolotach PLL LOT demontowano fotele, by do komory aeroplanu zmieścić jak najwięcej środków chemicznych, zwalczających stonkę. Po wykonanym locie zrzucającym trutkę montowano fotele z powrotem. Niestety, po takim zabiegu jeszcze na długi czas w kabinie utrzymywał się specyficzny zapach trutki.

Tam, gdzie wysłanie samolotów nie było możliwe, wyszukiwano ochotników, którzy „roztrzepywali” azotan na uprawy ziemniaka używając do tego celu zwykłych skarpet lub pończoch! Wszystko po to, aby owady nie zjadły większości ziemniaków w kraju i nie przedarły się przez granice zaprzyjaźnionego ZSRR. Mimo podjęcia tak szerokich działań przeciwnika nie dało się ujarzmić w 100%, a on stale i systematycznie rósł w siłę.

Stonka – skąd się wzięła?

Bardzo ciekawym aspektem całej historii jest fakt, że stonka zwana także „żukiem Kolorado” już w początkowym etapie plagi została wykorzystana przez komunistyczne władze wielu państw satelickich i samego ZSRR w celach propagandowych oraz do wojny politycznej między Wschodem a Zachodem. Małe, pasiaste owady zupełnie nieświadomie zostały dywersantami prowadzącymi działania sabotujące na zlecenie imperialistów. Niczym spadochroniarze miały być zrzucane przez amerykańskie samoloty do Bałtyku oraz na pola ziemniaków. Propaganda odniosła spektakularny sukces wśród obywateli. Na tyle duży, że do dziś jeszcze znajdziemy osoby, które kojarzą, a czasem dają wiarę tej wersji pojawienia się tego osobliwego chrząszcza w naszym kraju.

Jednak problem stonki nie został rozwiązany do dzisiaj. Co prawda, jej populacja została ograniczona w latach 60., dzięki wykorzystywaniu nowoczesnych na ten czas środków biobójczych DDT. Wtedy propaganda PRL nie wspominała już o nieczystych zagrywkach imperialistów z zachodu, których celem miało być zdobycie przewagi gospodarczej.

Jak naprawdę stonka dotarła do polskich granic?

W XIX wieku stonka była już dobrze znana w stanie Kolorado w USA, gdzie wyrządzała wielkie szkody w uprawach ziemniaka. Około 1870 roku szkodnik dotarł do Europy, najprawdopodobniej statkiem wraz z żywnością przewożoną z Ameryki. Początkowo zwalczano go na starym kontynencie przez palenie zaatakowanych przez niego upraw.

Po I wojnie światowej odnotowano jej obecność we Francji, gdzie w ciągu roku opanowała cały kraj. W okolicach rozpoczęcia II wojny światowej stonka dotarła do Niemiec, a po wojnie na dobre zadomowiła się w Polsce.

Żuk Kolorado otrzymał swoją nieformalną nazwę od amerykańskiego stanu, gdzie ludzkość doświadczyła pierwszej plagi stonki ziemniaczanej. Nazwa ta używana była równie chętnie przez komunistyczne państwa, jak i te na zachód od żelaznej kurtyny. Dziś jednak już coraz mniej osób o niej pamięta.

Pozostałe porady

Formowanie żywopłotu. Wszystko, co musisz wiedzieć!

Cięcie żywopłotu to sposób na stworzenie wymarzonej dekoracji ogrodu. Regularnie wykonywany zabieg pozwala roślinom rozkrzewić się i lepiej rozrosnąć, dlatego nie warto o nim zapominać. Sprawdź, kiedy przeprowadzać cięcie oraz w jaki sposób formować zielony parawan w ogrodzie.

czytaj więcej

Co zrobić, aby ukąszenie komara przestało swędzieć?

Ukąszenie komara nie jest szczególnie bolesne, jednak pozostawiony na skórze ślad potrafi być bardzo uporczywy. W miejscu ugryzienia powstaje swędzący bąbel, który wraz z drapaniem staje się coraz bardziej męczący. Można jednak temu zaradzić. Zobacz, co zastosować na ugryzienie komara i sprawdź, jak załagodzić swędzenie.

czytaj więcej
DO GÓRY